Czego uczy listopad — przysłowia i powiedzonka

Listopad jest ostatnim miesiącem jesieni. Dzięki mądrościom ludowym i dawnym powiedzonkom o tym okresie nie tylko poznajemy świat i cykl przemian, ale też kształtujemy pamięć oraz wzbogacamy słownictwo. Przekazywanie mądrości ludowych następnym pokoleniom pozwala również zachować tożsamość narodową i utrwalić zdobywaną latami wiedzę. Przysłowia listopadowe zawierają wiele prognoz meteorologicznych oraz rad dotyczących prac gospodarskich, życia domowego, obrzędów, a tym samym pozwalają przechować informacje o zwyczajach i realiach życia. Wiedza często pozostaje użyteczna.

Posługiwanie się przysłowiami w rozmowie z dzieckiem daje wiele korzyści — wzbogaca jego wiedzę na temat świata i zachodzących w nim procesów, a przez to daje możliwość poznania reguły wzajemnego oddziaływania zdarzeń (łańcucha przyczynowo-skutkowego) i relacji czasowych. Ponadto rozwija umiejętności organizacyjne oraz wyobrażenia o świecie. Rymowane i często zabawne mądrości ludowe to skarbnica słów (dawnych i codziennych), a także dobra zachęta do samodzielnego posługiwania się mową i osiągania wyższej sprawności językowej. Dzieci chętnie i szybko zapamiętują rytmiczne i dowcipne powiedzonka, a dzięki powtarzaniu usprawniają pracę narządów artykulacyjnych oraz percepcję słuchową.

Wiek: od 10 m.ż.

Przysłowia listopadowe z powodzeniem można wykorzystywać podczas codziennego spaceru, rozmowy czy „kąpieli słownej” maluszka lub opowiadanek. Jest ich bardzo dużo na różne okazje, łatwo zatem znaleźć coś odpowiedniego, co szczególnie przypadnie do gustu.

foliage-1067697 1280

Przy okazji listopada dobrze nawiązać do nazwy miesiąca*, aby dziecko miało świadomość znaczenia i tworzenia słów oraz tego, że w jednych mogą kryć się inne. Usprawnia to procesy myślowe, analizowanie i ułatwia kojarzenie faktów w dalszym życiu. Należy pamiętać, że banalna wiedza dla dorosłego nie jest taką z perspektywy maluszka.

1, 2 i 3 listopada

Czasy niekiedy bywają, że Wszyscy Święci w bieli przybywają.

Jeśli śnieg na Wszystkich Świętych zawiedzie, to święty Marcin (11.11) na białym koniu przyjedzie.

Na Wszystkich Świętych ziemia skrzepła, to będzie zima ciepła, a jak deszcz, to trzeba będzie za piec wleźć.

Na Wszystkie Świątki zimy początki: śniegu, lodu kobiałeczkę, ale i ciepła troszeczkę.

Po Wszystkich Świętych słota, przez cały miesiąc błota.

Po Wszystkich Świętych, gdy deszcz się rozpada, może słota potrzymać do końca listopada.

Wszyscy Święci — śnieg się kręci, a w Zaduszki (2.11) — dżdży jak ze strużki.

W Dzień Zaduszny gdy pogoda, na Wielkanoc będzie woda.
Na Zaduszki, nie ma w ogrodzie ani pietruszki.

Jaki listopad trzeci, taki marzec się kleci.
Święty Hubert (3.11) idzie za to, jakie będzie przyszłe lato.
Kiedy swego czasu goły las nastaje, święty Hubert (3.11) z lasu cały obiad daje.

Około dni Wszystkich Świętych zimę poznasz z drzew naciętych: Jeśli bowiem jodła sucha, nie bardzo trzeba kożucha. Jeśli mokra — mroźna zima przez długie czasy potrzyma.

Na Wszystkich Świętych od zrębu utnij gałąź dębu: jeśli soku nie ma, będzie tęga zima.

Polskie przysłowia ludowe na listopad

W listopadzie goło w sadzie.

Słońce listopada mrozy zapowiada.

Deszcze listopadowe budzą wiatry zimowe.
W listopadzie grzmi, chłop o wiośnie śni.

Grzmot listopada dużo zboża zapowiada.

Jak listopad ciepły — marzec mrozem przewlekły.

Jaki listopad, taki będzie marzec, prorokuje stuletni starzec.

W listopadzie kapusty pełne kadzie.
W listopadzie liście opadają, a ludzie znicze na grobach stawiają.

Gdy w listopadzie gawrony gromadnie latają, deszcze albo śniegi zapowiadają.
W listopadzie mróz, szykuj w marcu wóz.

Gdy listopad mroźny, to lipiec nie groźny.
Gdy listopad z deszczami, grudzień zwykle z wiatrami.

Gdy w listopadzie liść na szczytach drzew się trzyma, to w maju na nowe liście spadnie jeszcze zima.

Kiedy zima w listopadzie, jeszcze w kwietniu zimno się kładzie.
Kwitną drzewa w listopadzie, zima aż do maja będzie.

Jeśli kret w listopadzie jeszcze późno ryje, na Nowy Rok komar wpadnie w bryję.
Gdy w listopadzie wody się podniosą, to snadź w zimie deszcze roszą.

Na Karola (4.11) słota, zima pełna błota.

Gdy liście przed Marcinem (11.11) nie opadają, to mroźną zimę przepowiadają.
W połowie listopada deszczy, w połowie stycznia trzeszczy.

Chmurny Marcin (11.11) chętnie przyprowadza łagodną zimę, mrozy straszne zgładza.

Jak mglisto na Marcina (11.11), będzie lekka zima.

Na święty Marcin (11.11) lód, na Trzy Króle wody w bród.

Gdy Marcin (11.11) w śniegu przybieżał, całą zimę będzie w nim leżał.
Gdy mróz na świętego Marcina (11.11), będzie tęga zima.

Deszcz z początkiem listopada, mrozy w styczniu zapowiada.

Na Stanisława Kostkę (13.11) ujrzysz śniegu drobnostkę, a na Ofiarowanie (21.11) przydadzą się sanie.

Deszcz w Marka (16.11), ziemia w lecie jak skwarka.

Od świętej Salomei (17.11) zima jest w nadziei.

Zjawia to Elżbieta (19.11) święta, czy ta zima będzie cięta.

Dwudziesty pierwszy listopada pogodę zimy zapowiada.

Gdy pogoda w Ofiarowanie (21.11), ostra zima nastanie.

Święta Katarzyna (25.11) adwent rozpoczyna.

Dzień Katarzyny (25.11) jaki, cały grudzień taki.

Jak się Katarzyna (25.11) głosi, tak się Nowy Rok nosi.

Kiedy w świętą Katarzynę (25.11) lód nie stanie, to gotuj sanie.

Kiedy w świętą Katarzynę (25.11) mróz, to szykuj wóz.

Po świętej Katarzynie (25.11) pomyśl o pierzynie.

Kiedy Zdzisiek (28.11) rano szroni, zima jest w zasięgu dłoni.

Gdy święty Andrzej (30.11) ze śniegiem przybieży sto dni śnieg w polu leży.

Gdy w Andrzeja (30 listopada) deszcz lub słota, w grudniu drogi bez błota.

Przysłowiowe prognozy na Boże Narodzenie

Na Wszystkich Świętych mróz, na Boże Narodzenie zima i susz.

Gdy Marcinowa (11.11) gęś po lodzie, będzie Boże Narodzenie po wodzie.

Jeśli na Marcina (11.11) sucho, to Gody (25 grudnia) z pluchą.

Jak słoneczna jest Cecylia (22.11), w białej sukni będzie Wilia.

Na Katarzynę (25.11) gęś po wodzie, Boże Narodzenie po lodzie.

Jeżeli na świętego Andrzeja (30.11) wiatr i mgła, to od Bożego Narodzenia będzie sroga zima.

Rymowana mądrość o listopadzie

Wszyscy święci gdy jasnością nas uraczą (01.11.),
a Zaduszki nie popłaczą (02.11.),
Marcin nam też nie zsiwieje (11.11.),
wówczas bracie miej nadzieję,
że w Ofiarowanie masz piękne zaranie (21.11.),
na Niepokalaną rzeki nam nie staną (08.12.),
a tak do Wilii na to — dotrwa babskie lato.

 

gather-chestnuts-1018410 1280

 

 


*Nazwa miesiąca pochodzi oczywiście od opadających liści. Nieco dziwić może jednak jej ostateczna forma, w której nie ma miękkich spółgłosek. Dawniej bowiem liść zwany był listem. Zatem nazwa powstała z połączenia słów: list i opadł, w którym wygłosowe (końcowe) ł zaniknęło (wygodniej było bez niego wypowiadać). Stąd jedno słowo: listopad.

 

 

Komentarze