Ćwiczenia oddechowe
można podzielić na kilka rodzajów, m.in.: regulujące oddech, ustawiające
prawidłowy tor oddechowy oraz pozwalające zapanować nad siłą oddechu. O ich
funkcji pisałam tutaj. Istnieją też ćwiczenia bazujące na oddechu kształtujące umiejętność przytrzymywania powietrza i
zasysania — jak pokazane niżej zabawy ze
słomką (rurką). Dodatkowo usprawniają
one mięśnie okrężne warg (przydatne chociażby podczas terapii betacyzmu), tylną część języka oraz wspomagają koordynację wzrokowo-ruchową.
Przenoszenie drobnych elementów za pomocą słomki z miejsca na miejsce, a tym bardziej tworzenie w ten sposób kompozycji, to tylko z pozoru prosta sprawa. Bardzo wiele dzieci, które do mnie trafiły, nie potrafiło początkowo w ogóle zassać powietrza (niektóre pierwszy raz miały styczność ze słomką). Często pomagała analogia do wciągania napoju, ale nie zawsze, bo niektóre dzieci nie piły nigdy w ten sposób, więc za pozwoleniem rodzica, szykowałam maluchowi nieco wody w szklance. Taki zabieg pomaga tylko uświadomić dziecku czynność i ruch do wykonania, o czym niżej. O wiele lepiej jest wytłumaczyć dziecku zasysanie, kierując jego uwagę na oddychanie przez słomkę (z ewentualnym, delikatnym zaciśnięciem skrzydełek nosa, aby powietrze faktycznie zostało wciągnięte przez słomkę).
Kiedy osiągnie się pierwszy etap i zrozumie zależność między wdychanym/wciąganym powietrzem a zasysaniem go i przenoszeniem elementu, należy jeszcze opanować siłę przyssania, technikę zasysania oraz umiejętność wykonania ruchu z zassanym elementem. A co dopiero mówić, czy myśleć, o ruchu precyzyjnym, skoordynowanym z okiem czy celowym? Nie jest to łatwe, ale warto tak poprowadzić ćwiczenia, aby pacjent nie zniechęcił się i na kolejnym spotkaniu dalej próbował. Satysfakcja na twarzy dziecka to najlepsza nagroda!
Najlepsza do ćwiczenia jest słomka z zagięciem, aby łatwo można było dostosować się do warunków pracy, szczególnie przy stole jest to pomocne.
Tu wykorzystałam kotka ze scenariusza dostępnego dla abonentów Pracowni Logopedy:
A tutaj łąka i elementy na nią z Logopedii Praktycznej:
W takich ćwiczeniach można również opowiadać wybraną historyjkę lub wierszyk, prosząc dziecko o przenoszenie za pomocą słomki obrazków w odpowiednie miejsce i w odpowiedniej kolejności.
W prezentowanych zabawach ze słomką fajne jest to, że możemy wymyślać niezliczoną liczbę zadań tematycznych i odpowiadających zainteresowaniom dziecka. Co dodatkowo może wspomagać utrwalanie słownictwa, wiedzy o świecie i kształtować wzorce wypowiedzi.
Więcej o mnie i moim doświadczeniu na stronie EkoSłówko.
Przenoszenie drobnych elementów za pomocą słomki z miejsca na miejsce, a tym bardziej tworzenie w ten sposób kompozycji, to tylko z pozoru prosta sprawa. Bardzo wiele dzieci, które do mnie trafiły, nie potrafiło początkowo w ogóle zassać powietrza (niektóre pierwszy raz miały styczność ze słomką). Często pomagała analogia do wciągania napoju, ale nie zawsze, bo niektóre dzieci nie piły nigdy w ten sposób, więc za pozwoleniem rodzica, szykowałam maluchowi nieco wody w szklance. Taki zabieg pomaga tylko uświadomić dziecku czynność i ruch do wykonania, o czym niżej. O wiele lepiej jest wytłumaczyć dziecku zasysanie, kierując jego uwagę na oddychanie przez słomkę (z ewentualnym, delikatnym zaciśnięciem skrzydełek nosa, aby powietrze faktycznie zostało wciągnięte przez słomkę).
Kiedy osiągnie się pierwszy etap i zrozumie zależność między wdychanym/wciąganym powietrzem a zasysaniem go i przenoszeniem elementu, należy jeszcze opanować siłę przyssania, technikę zasysania oraz umiejętność wykonania ruchu z zassanym elementem. A co dopiero mówić, czy myśleć, o ruchu precyzyjnym, skoordynowanym z okiem czy celowym? Nie jest to łatwe, ale warto tak poprowadzić ćwiczenia, aby pacjent nie zniechęcił się i na kolejnym spotkaniu dalej próbował. Satysfakcja na twarzy dziecka to najlepsza nagroda!
Najlepsza do ćwiczenia jest słomka z zagięciem, aby łatwo można było dostosować się do warunków pracy, szczególnie przy stole jest to pomocne.
Najczęstsze
problemy podczas wykonywania tego ćwiczenia:
- przyciskanie rurką przedmiotu, który chce się podnieść,
- dziecko nieszczelnie obejmuje rurkę wargami, w efekcie czego powietrze zasysane jest bokami i nie ma mowy o dobrym zassaniu elementu,
- wciąganie powietrza jak napoju podczas picia przez rurkę (pracują wtedy głównie policzki, a powietrze nie powinno być zasysane, podczas ćwiczenia jest odwrotnie),
- dmuchanie (i plucie) zamiast zaciągania powietrza (warto elementy i planszę zalaminować, aby uniknąć ich zamoczenia),
- ściskanie palcami rurki, co zamyka jej prześwit i powietrze nie może się przedostać.
Zdjęcia z zajęć logopedycznych indywidualnych i grupowych w przedszkolu w Piotrkowie Trybunalskim (grafiki do zajęć z pixabay):
Tu wykorzystałam kotka ze scenariusza dostępnego dla abonentów Pracowni Logopedy:
A tutaj łąka i elementy na nią z Logopedii Praktycznej:
W takich ćwiczeniach można również opowiadać wybraną historyjkę lub wierszyk, prosząc dziecko o przenoszenie za pomocą słomki obrazków w odpowiednie miejsce i w odpowiedniej kolejności.
W prezentowanych zabawach ze słomką fajne jest to, że możemy wymyślać niezliczoną liczbę zadań tematycznych i odpowiadających zainteresowaniom dziecka. Co dodatkowo może wspomagać utrwalanie słownictwa, wiedzy o świecie i kształtować wzorce wypowiedzi.
Więcej o mnie i moim doświadczeniu na stronie EkoSłówko.
Komentarze
Prześlij komentarz