Placek na tacy - ćwiczenie głoski "c" z grą w łapki

Inspiracji do ćwiczeń utrwalających warto szukać choćby w książkach dla dzieci. Oto prosty, zabawny wierszyk z publikacji Urszuli Kozłowskiej. Da się go ciekawie wizualizować, a jego nieco łamiący język charakter doskonale podnosi motorykę narządów mowy oraz usprawnia realizację głoski [c]. Tekst połączony z pokazywaniem stanowi świetną zabawą zarówno z dzieckiem w domu, jak podczas dłuższych ćwiczeń u logopedy bądź na zajęciach kompensacyjnych.


Wierszyk z pokazywaniem stanowi świetną zabawę wzbogaca wyobraźnię, wizualizuje treść, zaczarowuje rzeczywistość, słowa się rymują a opowiadanie jest rytmiczne.
Rytm i rym zdecydowanie ułatwiają wypowiadanie się i wspomagają rozwój mowy, a tym samym artykułowanie trudnych głosek. Pozwalają też szybciej zapamiętać nowe słownictwo oraz informacje. Rozwijają ponadto wyobraźnię twórczą i wspierają kreatywność dziecka. Wierszyki, wyliczanki czy rymowanki ogólnie zalicza się do zabaw usprawniających pracę narządów mowy, percepcję słuchową, rozwijających pomysłowość i wspierających pamięć
Pokazywanie dołączone do wierszyka dodatkowo zachęca do zabawy, poprzez stworzenie czegoś samemu i odgrywanie ról. Wczuwanie się w wierszyk poprzez pokazywanie inicjuje zabawy intonacją, usprawniając przy tym motorykę małą.


Gesty dobrane do wierszyka mają na celu wzbogacenie wiedzy malucha o świecie i rozumienie komunikacji niewerbalnej, a także ćwiczenie refleksu. Są to zabiegi stymulujące lewą półkulę ze względu na zaszczepianie rozumienia zasad i kodów.

Ciotka ma na tacy placek.
wystawienie dłoni środkiem do góry
Placek z tacy capnął Wacek.
zabranie zwiniętych w piąstki dłoni do siebie
Ale ciotka się nie cacka —
pogrożenie palcem
Tacką Wacka pac, znienacka.
„tacką” — pokazanie tacki; „pac, znienacka” — klepnięcie w wystawione dłonie dziecka jak przy grze w łapki


-------------------------------------------------------------------------
Opracowanie własne zainspirowane tekstem wierszyka z publikacji:: Szeleszczące wierszyki. Dżentelmen z Dżakarty, Urszuli Kozłowskiej.

 

 

Komentarze